Poezja

Kamila Ciołko-Borkowska
Kamila Ciołko-Borkowska
miasto: Svalbar?seyri rocznik: 1985-12-31

Urodzona na Mazurach fanka rękodzieła i pasztetu. Do tworzenia potrzebuje muzyki i jazdy samochodem. Za największy sukces uważa wywieszenie jej wiersza na tablicy w szkolnej gazetce na szkolnym korytarzu. Od tego czasu pojawiła się w czasopiśmie Bezkres, Abyssos, audycjach radiowych prowadzonych przez wydawnictwo ?Bobliotekarium? oraz na stronie Wydawnictwa J. W 2018r. uczestniczyła w pracowni otwartej wierszem w warsztatach prowadzonych przez Biuro Literackie w Stroniu Śląskim. Jej opowiadania pojawiły się w pierwszym tomie antologii ?Rubieże rzeczywistości?. Pod koniec ubiegłego roku debiutowała tomikiem ?Wszystko już było?. Można ją znaleźć na blogu ?Moje wersy? oraz na stronie internetowej.


Bądź dzielny

Bądź dzielny
Przeciwstaw się samemu sobie
Cóż stać się może gdy spróbujesz
Wiele a może właśnie nic
Proszę cię bądź dzielny
Zależy mi na tym jak jeszcze nigdy
Napiszę ci to na serwetce
Która leży obok porannego dzień dobry
I na poduszce nieopodal dobranoc
Pośród milczących godzin dnia
Pełnych krakania nadmiernych oczekiwań
Proszę cię bądź dzielny
Nie mam cię na wyciągnięcie ręki
Jednak gdy spotkam cię znów
Proszę pokaż mi prawdę
Chcę zobaczyć
Jak bardzo byłeś dzielny





Popatrz co mi zrobiłeś

Popatrz co mi zrobiłeś
Wymówki zatkały tętnice
Rzuciłam się pod czas
Który galopuje nie pytany

Popatrz co mi zrobiłeś
Odbijam się od ścian
Nie pomna własnych słów
Nie chcę być tu sama

Popatrz co mi zrobiłeś
Próbuję walczyć lecz nie mam szans
Krzyk odszedł już tak dawno
Nie mam dla siebie już nadziei

Popatrz co mi zrobiłeś
Wziąłeś mnie za kogoś zupełnie innego
Teraz płacimy za niedokładność
Popatrz co zrobiłam sobie sama





Na lewej stronie list zakupów

Na lewej stronie list zakupów
Zapisuję myśli i przekonania
To tak ważne by nie zapomnieć
Jakie prawdy prowadzą ku mecie
Póki co wszystkie stare przypomnienia
Spoczywają na dnie codzienności
Pomiędzy gumą do żucia a kluczami
Przekładam je z miejsca na miejsce
Obiecując sobie wziąć do serca
Nakreślone niedbale powinności
Kiedyś zrobię porządek z całym bałaganem
Lecz jeszcze nie teraz

Powtarzam to sobie latami
Boję się mierzyć z samą sobą
Określoną na rewersie codzienności
Odwlekam więc nieuniknione
Nieuniknione nie odwleka jednak mnie
Niestety