Publicystyka

Alina Tuchołka
Alina Tuchołka
miasto: Warszawa rocznik: 1993-01-29

Twórca nagrodzony między innymi przez Gazetę Wyborczą w Konkursie Edukacyjnym towarzyszącym Nagrodzie im. Ryszarda Kapuścińskiego Moja Wojna Futbolowa, przez Burmistrza Miasta Leszno w IX Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Stanisława Grochowiaka, a także w II Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Ireny Golec, XIV Konkursie Literackim Magia słowa, III Warszawskim Konkursie Pisania Listów, Konkursie Down obok mnie Stowarzyszenia Bardziej Kochani, konkursie portalu Wiadomości24.pl oraz w VI Konkursie Literackim Praska Przystań Słowa. Nigdy nie oglądała Kevin sam w domu.

Niedoszły prawnik, doszły programista. Nie przykłada wagi do odmiany nazw profesji ze względu na płeć.


Black Mirror, 4 sezon

ALTZHEIMER FUTURYSTY

 Brytyjską serię Black mirror dotknęło schorzenie częste dla seriali startujących z wysokiego poziomu i z rewelacyjnym pomysłem – pomysł się skończył a miłość producentów do pieniędzy została. Sezony pierwszy i drugi stanowiły nową jakość a każdy z odcinków opowiadał historię opartą o inne zagrożenie. Sezon trzeci jako pierwszy składał się z dwukrotnie większej ilości odcinków co nie przełożyło się na zainteresowanie widza ponieważ tylko dwa z nich zapadały w pamięć (nagrodzone m.in dwiema nagrodami Emmy San Junipero oraz satyryczne Nosedive otwierające sezon). Sezonowi czwartemu nie można zarzucić braku pomysłu za to można wytknąć że jest to jeden i ten sam pomysł który przewijał się od początku Black mirror.

 Chcę zachwiać ludźmi – tak w wywiadzie dla Huffington Post główny cel swojej twórczości nazwał Charlie Broker któremu w 2011 roku stacja Channel 4 (znana przede wszystkim z seriali Utopia i Skins) powierzyła prace nad Black mirror. Trudno o lepszego kandydata do tego zadania – Charlie swego czasu zasłynął ze swojego komiksu w którym ukazał zoo gdzie dzieci bezkarnie mogły mordować mieszkające w nim zwierzęta. Mimo że był to sprzeciw wobec gry Tomb Raider gdzie zabijanie zwierząt jest jej integralną częścią numer PC Zone w którym komiks ten był opublikowany został wycofany ze sprzedaży.



Odcinek 1 - USS Callister

Odcinek dzielący fanów na obóz zachwyconych połączeniem Mr Robot i Star Treka oraz na rozczarowanych otwarciem długo wyczekiwanego sezonu. Główny bohater (grany przez znanego z Breaking Bad Jesse Plemons) czując się niedoceniany w firmie produkującej gry komputerowe daje upust frustracji poprzez przenoszenie się do gry komputerowej gdzie to on pełni rolę boga a inne postaci – zeskanowane świadomości jego współpracowników oraz szefa – są zmuszone mu się podporządkować. Seans zdecydowanie dla wielbicieli klimatu satyrycznie ujętych gwiezdnych wojen. Odcinek nie wciąga mimo starań świetnej Cristin Milioti (znanej z roli pierwszej żony głównego bohatera Wilka z Wall Street) zdaje się ciągnąć w nieskończoność. Dziwne skoro wyreżyserowany został przez Toby’ego Haynes odpowiedzialnego m.in za pracę nad Sherlockiem czy Doctor Who.



Odcinek 2 - ArkAngel

Odcinek wyreżyserowany przez Jodie Foster niestety. Pierwsze pięć minut wystarczy by wydedukować zakończenie. Fabuła oparta na koncepcji zwiększania bezpieczeństwa przez przesuwanie granic inwigilacji. Głównymi postaciami są Marie – matka decydująca się na wszczepienie swojej córce chipa non stop przesyłającego informacje na temat jej stanu zdrowia miejsca przebywania czy nawet tego co dziecko widzi. Odcinek stający w konkury z epizodem Metalhead o miano najgorszego z odcinków serii przy czym o ile Metalhead jest niezbyt interesujący z powodu braku fabuły o tyle ArkAngel jest nudny właśnie przez fabułę prostą jak drut. Jak to świetnie punktuje recenzent IMDB - odcinek sprawia wrażenie napisanego przez 14 latka na potrzeby domowego amatorskiego filmiku.



Odcinek 3 - Crocodile

Przeciętniak. Główną zaletą tego odcinka jest fakt że chociaż tym razem twórcy oszczędzili widzom wątpliwej przyjemności zapoznawania się po raz setny z koncepcją digitalizowania świadomości. Co prawda finał jest od początku przewidywalny natomiast wydarzenia do niego prowadzące – nie. Główna bohaterka jest wziętym architektem skrywającym tajemnicę uczestniczenia w śmiertelnym wypadku. Po wielu latach jej wrogiem okazuje się być nie tylko nagle pojawiający się w progu jej apartamentu dawny kompan a sprawca tego wydarzenia ale przede wszystkim technologia pozwalająca przechwytywać wspomnienia dźwiękowe i wizualne. Zakończenie jest interesujące zwłaszcza na tle pozostałych epizodów czwartego sezonu.



Odcinek 4 - Hang the DJ

Najlepszy odcinek sezonu chociaż nie jest to wielkie pocieszenie. Bliźniaczo podobny do San Junipero z sezonu trzeciego. Widz przez lwią część czasu jest umiarkowanie wciągnięty w niezbyt finezyjną fabułę aby w końcówce odcinka całość została wywrócona na lewą stronę pozostawiając po sobie niedosyt przede wszystkim wizualny. Odcinek ma zdecydowanie najlepsze zdjęcia spośród pozostałych odcinków sezonu. Utrzymany w klimacie romantycznym odrobinę satyrycznym ani na moment nie budzi ochoty wzorowania się na bohaterach i sprawdzenia pozostałego czasu.



Odcinek 5 - Metalhead

Jedyny czarno biały odcinek wyróżnia się tym że nie sposób dojść do jakiejkolwiek konkluzji o czym on właściwie jest. Główny motyw zdaje się zostać zaczerpnięty z Men against fire odcinka trzeciego sezonu poświęconego pośrednio rozwijaniu technologii militarnych. W postapokaliptycznej rzeczywistości garstka ocalałych ścigana jest przez samowystarczalne maszyny których jedynym zadaniem jest doprowadzenie do śmierci ludzi będących ich celem.



Odcinek 6 - Black museum

Najbardziej oczekiwany odcinek sezonu truskawka na torcie zawodzi ale za to w jakim stylu. Po raz kolejny twórcy postanowili zaskoczyć widza koncepcją świadomości umieszczonej w świecie cyfrowym. Trudno powiedzieć czy wyjawienie widzom że wszystkie odcinki serialu umieszczone są w jednym uniwersum jest tak interesującą informacją jak twórcy ewidentnie mieli na to nadzieję. Plusem za który należy być twórcom wdzięcznym jest oszczędzenie widzom kolejnego kazusu ArkAngel i dopchnięcie kolanem trzech odgrzewanych kotletów do jednogodzinnego odcinka zamiast kontynuowania radosnej twórczości rozwlekania krótkiej opowieści z rozmachem twórców Hobbita. Mimo teoretycznego zaserwowania trzech morałów odcinek koniec końców nie ma żadnego.

 W krytyce spotyka się spostrzeżenie że negatywne opinie na temat ostatniego sezonu Black mirror powodowane są poprzeczką ustawioną zbyt wysoko przez dwa pierwsze sezony. Jest w tym sporo racji jednak nie stanowi to żadnego wytłumaczenia jakim cudem doszło do wypuszczenia odcinków tak przewidywalnych że wręcz trącących telenowelą jak wyreżyserowane przez Jodie Foster ArkAngel. Niemniej aby pozostać uczciwym wobec twórców należy oddać im że ich wysiłek włożony w wykrzesanie z jednego konceptu – skanowania ludzkiej świadomości do postaci cyfrowej rewelacyjnie wykorzystanego przez twórców w bożonarodzeniowym odcinku White Christmas – aż tylu odcinków jest imponujący. Jednak największym zarzutem wobec najnowszego sezonu jest powielanie wykorzystanych już koncepcji z których każde kolejne ich wykorzystanie bledsze jest od poprzednika. Wszystkim pokrzywdzonym przez false advertising w postaci świetnych trailerów ostatniego sezonu polecam obejrzeć dostępny na YouTube 15 minutowy film Czarne lusterko – 1% autorstwa G.F.Darwin.